czyli moje wycieczki i ulubione miejsca okraszone zdjęciami.

kw.

27

Dolina Kondratowa i Sarnia Skała – 2011.04.27

Autor: Marian Maroszek

Trzeba powoli zacząć się ruszać. Pogoda wygląda zachęcająco, więc bez większego pośpiechu wyruszamy na małą rozgrzewkę. Cel – Dolina Kondratowa. Nasza ostatnia tam wizyta miała miejsce zimą 2010 (Dolina Kondratowa 2010), a ze względu na specyficzne warunki pogodowe przyjemność poruszania była znikoma (lód na kamieniach i między nimi przysypany 3cm śniegu). Zobaczymy jak ma się sytuacja na przełomie kwietnia i maja 2011.


Dojazd do Kuźnic bezproblemowy, choć trasa chyba uległa zmianie – mijamy po drodze Krokiew. Na szlak wyruszamy w raczej nielicznym towarzystwie – widać, że weekend majowy jeszcze się nie zaczął, nawał turystów pewnie rozpocznie się za kilka dni. Spokojnym chodem omijamy od dołu Hotel na Kalatówkach, Polana Kalatówki nadal pełna krokusów, choć już nieco przywiędłych. Mimo to jest bardzo malowniczo.

Kalatówki

Polana Kalatówki jeszcze w krokusach.

Dalsza droga upływa raczej spokojnie, choć odcinkami szlak nadal jest zalodzony. Po chwili docieramy w spokojny zakątek jakim zdecydowanie jest Dolina Kondratowa. Ludzi stosunkowo niewiele, cisza, ciepełko. Zostajemy tu ponad godzinę ciesząc się atmosferą i wyławiając przy pomocy lornetki turystów na pobliskich graniach.

Dolina Kondratowa

Dolina Kondratowa.

W drogę powrotną również wyruszamy tempem spacerowym, tym razem zahaczamy o Hotel i tam spędzamy kilka chwil, gdyż widoki dziś piękne.

Polana Kalatówki panorama

Panorama Tatr z Kalatówek.

Dalsza część dzisiejszej rozgrzewki kieruje nas na Ścieżkę nad Reglami. Ten szlak cieszy się mą niezmienną estymą i praktycznie podczas każdej wizyty w Tatrach staram się jakiś jej fragmencik odwiedzić. Dziś warunki do spacerowania dużo lepsze niż rok temu, więc idzie się bezproblemowo. Co jakiś czas otwiera się panorama, otaczają nas fantazyjne skałki.

Górski szlak
Skałki

Ostatecznie osiągamy Dolinę Białego, następnie Czerwoną Przełęcz (1301m), później zaś gości nas Sarnia Skała (1377m). To jeden z tych niewybitnych wierzchołków (jego kuzyni to choćby Nosal (1206m) czy Gęsia Szyja(1489m)), z których roztaczają się fantastyczne widoki. Nie inaczej było dziś. Co prawda Babia Góra czy Pilsko widoczne były tylko w zarysie, jednakże tatrzańskie szczyty prezentowały się pięknie.

Sarnia Skała

Skały

Na Sarniej Skale.

Tu również spędziliśmy kilkadziesiąt minut, schodzimy zaś przez Dolinę Białego. Biały Potok szemrze, co chwila skałki i bramki, jest na co popatrzyć.

Dolina Białego
Biały Potok

W Dolinie Białego.

Powrót do domu bez większych przygód.

Nawigacja.

Kolejny dzień – Dolina Chochołowska, Przełęcz Iwaniacka, Dolina Kościeliska, Polana na Stołach

Wstęp

Skomentuj wpis