czyli moje wycieczki i ulubione miejsca okraszone zdjęciami.

kw.

26

Gubałówka – 2011.04.26

Autor: Marian Maroszek

Jakoś udało się przedrzeć przez Polskę i w końcu dotarliśmy do Zakopanego. Tatry rosły z każdą chwilą, widoki stawały się po prostu niesamowite. Nie ma wątpliwości – spektakl zgotowany tutaj przez przyrodę potrafi oszołomić, szczególnie podczas wjazdu od północy.


Po „zalogowaniu” się na kwaterze szybko wyruszamy na standardowy spacer po Zakopanem aby zobaczyć, co od ostatniego razu się tu zmieniło. Jednak połączenie pięknej pogody oraz widoków z Równi Krupowej totalnie nas od tego odciąga.

Aby nie stracić reszty dnia postanawiamy udać się na Gubałówkę (1120m). To jedno z tych miejsc, na których zastanawiam się, czy przypadkiem Tatry nie prezentują się najlepiej spoza nich samych. Pora dość późna, to i ludzi mało, można więc w spokoju konsumować widoki.

Gubałówka panorama

Panorama Tatr z Gubałówki.

Podhalański stoki

Powoli zapada zmrok, trzeba więc zmierzać do domu. Mimo czasowej intensywności dzisiejszego dnia (dojazd, szukanie kwatery, miniwycieczka) radość nas nie opuszcza, a najbliższe dni zapowiadają się apetycznie. Zobaczymy.

Nawigacja.

Kolejny dzień – Dolina Kondratowa i Sarnia Skała

Wstęp

Skomentuj wpis