W końcu się udało, sezon otwarty. Długo to trwało, jakiś brak samozaparcia miał miejsce. Pojechaliśmy do Unieścia na rybkę, po czym posiedzieliśmy na pomoście na Jeziorze Jamno. Robi się coraz cieplej i coraz zieleniej. I dobrze.
kw.
22
kw.
12
Niespełna tydzień temu byłem nad Radwią w okolicach Niedalina, ale tak jakoś się spodobało, że dziś powtórzyliśmy historię. Tym razem godzina nieco późniejsza, stąd i kolory inne. Spacerek też nieco krótszy, ale zachodzące słońce wszystko ładnie pokolorowało.
kw.
8
Dziś mała przechadzka wzdłuż Rzeki Radew, obiema stronami. Polecam zarówno na weekendowe spacery, jak i na grillowanie czy wędkowanie. Rzeczka urokliwa, dużo ptactwa, zróżnicowane brzegi (zbocza, bagna, co kto chce). Wokół nieco pagórków. Wiosna jeszcze zwleka, ale pooddychać można.
sty
6
Do Mielna zdarza mi się jeździć dość często: a to na zwykły spacer, a to na przepyszną i świeżą rybę w Unieściu, jednak czasami zdarzają się przypadki nieco odmienne od wymienionych. Tym razem zjawiło się tu dwóch miłośników kitesurfingu i można było popatrzeć jak wywijają na swoich deskach. Dość – przyznam – efektowny sport.
sie
26
To chyba jeden z ciekawszych szlaków w okolicach Koszalina, ja tam jestem miło zaskoczony. Na długości 12km teren mocno się zmienia: cały czas forsujemy górki, po czym z nich zbiegamy, czeka nas brodzenie w bajorku (szczególnie po deszczach przydadzą się porządne buty), przejście zdezelowanym, pokrytym mchami mostkiem, błądzenie przy brzegach jeziora, ba, nawet fragment niczym z Beskidów się trafi. Szlak jest oznaczony raczej dobrze, jednak jest pewien niechlubny wyjątek (o czym za chwilę). Skąd się wzięła nazwa? Znów zacytuję Pana Wacława Nowickiego: