czyli moje wycieczki i ulubione miejsca okraszone zdjęciami.

sty

16

Wyjazd – 2010.01.16

Autor: Marian Maroszek

Jechaliśmy nocą. Podróż zleciała błyskawicznie, gdyż ludzi praktycznie nie było. Wyjazdy poza feriami mają niezaprzeczalne zalety. Przespaliśmy większość nocy, w zasadzie tylko urywki miejsc mi się utrwaliły. Wszystko w cieple i o czasie. Na szczęście zeszłotygodniowe kataklizmy lodowe odeszły w niepamięć. W domu wylądowaliśmy koło 13, więc jeszcze cały dzień pozostał na typowe czynności.

Cóż, ja chyba nigdy złego słowa na Tatry nie powiem, choć czasem pogoda nie rozpieszcza. Jest tam coś takiego, co ciągnie mnie zawsze i o każdej porze, i co powoduje, że mam tam ochotę jeździć zawsze, choć to tak daleko… Może kiedyś będzie trzeba się przeprowadzić? Kto wie…

Nawigacja.

Wstęp

Skomentuj wpis