czyli moje wycieczki i ulubione miejsca okraszone zdjęciami.

maj

3

Witów, Gubałówka – 2011.05.03

Autor: Marian Maroszek

To już nas ostatni dzień w Tatrach. Dzisiejsze prognozy mówią, że do południa ma być pochmurno, ale bez deszczu, więc z rana udajemy się do Witowa, aby pospacerować nieco u podnóży Tatr. Odwiedzamy Kościół Matki Boskiej Szkaplerznej (niestety zamknięty).


Rzeźba drewniana
Kwietnik
Posąg

Trzymamy się szlaku czarnego, przechodzimy przez Czarny Dunajec (znów szaleją pluszcze), mijamy osiedla Zagrody i Kojsówka. Zaczyna się droga krzyżowa i ciągnie aż do Płazówki. Jest tu sporo polan, więc i widoki piękne, choć dzisiaj mocno ograniczone przez zachmurzenie.

Burek
Chałupa
Pagórki i góry

Szlak miejscami jest nieco mylny, ale przy odrobinie uwagi da się go przejść (mapa jednak wskazana). Po drodze jest kilka graniowych łąk, sporo szałasów, masa przeróżnych ptaków i zero ludzi. I rzeczywiście chmury zbierają się nad Tatrami. Najgorszy jednak problem to stan nawierzchni tej drogi. Nie wiem, czy rozjeżdżenie jest wynikiem prac drwali, czy raczej miłośników offroadu. Tak czy owak błoto jest makabryczne, a kałuże długości 20m nie są rzadkością i trzeba sporo kombinować.

Ostatecznie docieramy na Spyrkówkę, a ponieważ solidnie już wieje i momentami kropi, to staramy się zejść do Zakopanego żółtym szlakiem przez Gładkie. Oczywiście gubimy go już po chwili, więc wędrówkę kończymy szlakiem niebieskim i lądujemy koło Hotelu Kasprowy („piękna” bryła).

Hotel Kasprowy

Trafiamy busa i po chwili jesteśmy w domu.

Szkoda, że to ostatni dzień. Jutro powrót przez pół kraju, na szczęście mamy międzylądowanie gdzieś w środku, więc nie jest źle. Do zobaczenia Taterki…

Nawigacja.

Wstęp

Skomentuj wpis